Strona, jak wiele innych, wykorzystuje cookies (tzw. ciasteczka). Jeśli ci to odpowiada, kontynuuj - w przeciwnym przypadku dowiedz się więcej kliknij.
Cześć! Właśnie wróciłem z 3
tygodniowego wyjazdu do Łeby. Co prawda nie był to żaden obóz ornitologiczny,
lecz obserwacji podczas tego wyjazdu nie brakowało. Już podczas jazdy autobusem
do Łeby można było zaobserwować liczne bociany białe żerujące na polach
jak i ich gniazda z jeszcze młodymi nie umiejącymi latać ptakami. Nad
rozległymi polami przez, które przeważnie biegną większe drogi dojazdowe
krążyły myszołowy zwyczajne, a na pustych ścierniskach na ziemi
zaobserwowałem liczne kruki. Podczas przejazdów przez miasta prawie na
każdym trawniku widać było żerujące kawki, a na co 3 drzewie był, co
najmniej jeden gawron, lub jakaś wrona siwa. Więc o nudzie dla
mnie podczas jazdy autokarem nie było mowy. W końcu po 11, 30 jazdy
dojechaliśmy do Łeby, już gdy czekałem w kolejce na odbiór bagażu nad głową
latały mi mewy srebrzyste wydając swoje donośne okrzyki, które w dalszym
czasie pobytu wszystkim mocno działy na nerwy. Jednak mi nie, wręcz na odwrót,
cieszyłem się każdym takim okrzykiem, gdyż wiedziałem, że nie usłyszę ich aż do
następnego przyjazdu nad morze. Kolejna ciekawa obserwacja miała miejsce
podczas wieczornej kolacji, przez okno zaobserwowałem 3 grzywacze. Jak
się później okazało na terenie ośrodka gniazda miały co najmniej 4 pary grzywaczy.
Następnego dnia rano, gdy biegaliśmy po plaży zaobserwowałem
polujące rybitwy( niestety były daleko i nie rozpoznałem dokładnie
gatunku, a podczas dalszego pobytu już ich nie widziałem) na plaży były liczne pliszki
siwe i stada śmieszek pośród których chodziły pojedyncze mewy
pospolite, a nad wodą przelatywały łabędzie nieme. Kolejna
sensacyjna lamnie obserwacja miała miejsce podczas wycieczki do trójmiasta, a
mianowicie rejsu na Westerplatte, oprócz mew srebrzystych i pospolitych,
śmieszek i łabędzi niemych oraz krzyżówek, które pływały
po Motławie i w dalszej części po Wiśle, w jednym ze stad krzyżówek
zaobserwowałem bernikle kanadyjską. Podczas przechadzek po lasach, które
oddzielały plaże od miasta, można było zaobserwować bogatki, modraszki,
kosy oraz dzięcioły duże. Kolejna sensacyjna lamnie
obserwacja miała czas gdy byliśmy na wycieczce na molo, zaobserwowałem kormorana
młodego osobnika. Kolejna obserwacja miała miejsce podczas spaceru nad jezioro
Serbsko, zaobserwowałem łabędzie nieme 2 ad. i 3 juv. podszedłem
je oszałamiająco blisko, oczywiście tak, aby ich zbytnio nie niepokoić choć
same podpływały bardzo blisko. Niestety czasu na obserwację innych ptaków
wodnych nie było czasu gdyż pobyt nad jeziorem był bardzo krótki. W końcu jednak
nadszedł czas wyjazdu i pożegnania się z morzem i jego ptasimi tubylcami, aż
żal było wyjeżdżać. Podczas jazdy autokarem w powrotną drogę zaobserwowałem tak
samo jak podczas jazdy nad morze myszołowy, kruki, bociany
białe( sejmiki oraz pojedyncze osobniki) kawki, gawrony, wrony
siwe oraz podczas przejazdu koło stawów widziałem samicę błotniaka
stawowego, która szybowała nad trzcinami i czaplęsiwą. Teraz
czas na obserwacje terenowe w mojej okolicy.
Zgadza się, wszędzie i o każdej porze dnia i roku :) Jak ja to zawszę mówię, ludzie z zainteresowaniem takim jak my nigdy się nie nudzą ;)
Nie ponosimy odpowiedzialności za wypowiedzi zawarte w komentarzach publikowanych przez Czytelników niniejszego serwisu. Są one prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Zachowujemy oryginalną pisownię nadesłanych komentarzy.